Witajcie!
Zapraszamy do rejestracji na naszym forum Pomocny będzie dla Was Przewodnik dla nowych użytkowników. Bawcie się dobrze!
Pogadalnia 3.0
#2223
Napisany 22 maja 2017 - 07:18
Gdańsk, godzina 16. Jakby tego było mało - noc muzeów i medykalia (juwenalia uniwersytetu medycznego, za późno dowiedziałam się, że Nocny Kochanek gra, bo bym poszła), więc ogółem ludzi od cholery. Ja ze swoim powalającym metr trzydzieści sześć wzrostu, o kulach i z wielkim plecakiem, bo przecież jadę na weekend, więc trzeba zabrać jakieś ciuchy, kosmetyczkę, pada, obiecane pierdoły dla potencjalnej przyszłej teściowej etc. Wsiadam i łapie się rurki przy samych drzwiach, bo o ruszeniu się gdzieś dalej nie ma mowy, w sumie to się cieszę, że w ogóle wsiadłam. Kilka przystanków dalej wsiada starsza, trochę szeroka pani. Ja no nie bardzo jak się miałam przesunąć. Babcia zaczyna mi marudzić czy nie mogłabym tego plecaka zdjąć, bo miejsca nie ma, bla bla. Tłumaczę kulturalnie, że no przepraszam, ale jest duży tłum, ja jestem niepełnosprawna, sama trzymam się żeby na ludzi nie polecieć no i nie mam jak tego plecaka zdjąć. Babcia zaczęła klasyczną litanię o niewychowanej młodzieży itd. Miałam zły dzień, więc po prostu wrzuciłam sobie "Art of War" i podgłośniłam na maxa żeby nie słyszeć kobiety. Wiem, że to niekulturalne i w ogóle. Z reguły tego nie robię, ale tym razem naprawdę nie chciałam słuchać czyjegoś marudzenia. Na kolejnym przystanku zwolniło się miejsce siedzące. Babcia tak zaczęła się pchać, że wepchała mnie na rurkę tak, że uderzyłam w nią cyckiem, ramieniem i głową. Trochę mi się zachwiało i się nie utrzymałam. Dobrze, że za mną stał chłopak, który po prostu złapał mnie za górną rączkę plecaka i pociągną do tyłu. Inaczej wylądowałabym swoim jakże pięknym ryjem na przystanku. A i tak w tym miesiącu pękły mi oprawki. Wolałabym żeby nowe trochę potrzymały, bo okulary to mam drogie :<
'Call me a dreamer, call me insane,
I'll survive the storm, I'll take the pain.'
#2225
Napisany 23 maja 2017 - 07:40
A dziś odczuwam skutki weekendu i spaceru. Mięśnie mają dość xd
'Call me a dreamer, call me insane,
I'll survive the storm, I'll take the pain.'
#2227
Napisany 24 maja 2017 - 09:37
Brzmi jak piłka nożna? ;p
Też, też. Nie samym Sabatonem człowiek żyje. W pracy przystosowałam ludzi do słuchania Antyradia (tylko mój komputer ma wbudowany głośnik, więc ja mam władze nad muzyką ). A ja zdecydowanie lubię dźwięki żywe, z energią. Rzadko kiedy słucham ballad.
'Call me a dreamer, call me insane,
I'll survive the storm, I'll take the pain.'
#2230
Napisany 25 maja 2017 - 07:21
Yay, potrafię jeszcze rozpoznać, że 90 minut biegania to piłka nożna! *dumna z siebie*
Mmm szefostwa nie ma, a cała góra moja <3 (pracuję w biurze w sieci aptek, w piwnicy mamy magazyn, na parterze jedną z aptek, a na pięterku biuro, w którym siedzę z szefostwem i dwiema koleżankami). Mogę odpalić swoją muzykę i przeglądać pierdoły <3 Bo dopóki mi kochane księgowe nie odpiszą nie mam jak ruszyć swojej roboty. Uwielbiam kiedy jestem uzależniona od osób trzecich.
Co w innych częściach kraju słychać? (:
'Call me a dreamer, call me insane,
I'll survive the storm, I'll take the pain.'
#2236
Napisany 25 maja 2017 - 12:56
Zaprzyjaźniona piguła to dobry byt Zastrzyk zrobi po znajomości, szczepienie ;p Może i krew zassie bez zostawiania majestatycznego siniaka.
Kumpela-piguła kiedyś ożywiła półmartwą z kaca kumpelę jakąś kroplówką którą wyszmuglowałą ze szpitala xD
Ale ja generalnie mam love/have relationship z pigułami ze względu na to, jak mnie wkurzały jak w zeszłym roku leżałem w szpitalu. Parę stron wcześniej masz trochę na ten temat
- Oh, you can't help that. We're all mad here.
#2237
Napisany 25 maja 2017 - 01:36
W Warszawie nudy, lekcje i wszechbędąca topola
Lekcje po stronie uczeń czy nauczyciel? Jak po tej pierwszej to nawet zazdroszczę ;p
Kumpela-piguła kiedyś ożywiła półmartwą z kaca kumpelę jakąś kroplówką którą wyszmuglowałą ze szpitala xD
Ale ja generalnie mam love/have relationship z pigułami ze względu na to, jak mnie wkurzały jak w zeszłym roku leżałem w szpitalu. Parę stron wcześniej masz trochę na ten temat
A zajrzę, zajrzę (:
U mnie klasycznie - udusić księgowość <3
W ogóle widziałam w Tczewie już 3 osoby z koszulkami Sabatonu. Sama chyba muszę zacząć chodzić z frotką albo przypinką.
'Call me a dreamer, call me insane,
I'll survive the storm, I'll take the pain.'
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników