32 odpowiedzi na ten temat

[Kojot]

Dobre, to Łorsowiacy się wybierajom na gig we stolicy, a jako Krakozjanie? Bydzie kery we Fabryce, czy fucktycznie organizacyjnie jest tako lipa, że nawet przi okazji koncertów się niy idzie pokumać? ;-)

Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka

[Nina]

Kraków chyba padł. Przyjeżdżaj do nas!

 

Edit: Przed chwilą usłyszałam Forever Stratovariusa w wykonaniu live. Właśnie słucham tego po raz dziesiąty. Chyba jednak ich polubię!

 

[Helluś]

Ładne bo balladka i nie pieje jak kastrat. Poza tym nie ma tej klasycznej powerowej patatajni.    
Kojocie zostałeś sam na południu. Jak chcesz się zabawić pozostaje wycieczka do Wawki lub Zgierza. No bo Szczecin za daleko troszkę. 

[Sniegu]

Ej, pa czamu od razu bombardujesz Szczecin?

[Nina]

Bo do Szczecina naprawdę jest za daleko xD

 

Hellu, jak tak trochę dłużej się tego słucha, to nawet patatajnie można znaleźć I obstawiam, że na żywo wszystkie ich kawałki nabierają mocy i patatajnia jest konkretna. Ale to przekonam się jutro.

[Sniegu]

Jakoś my do Was jeździmy i nikt nie płacze. Koval z Malwiną byli i nie żałowali, ostatnio nawet Chodo przyjechała. Czas na stolyce

[Kojot]

Stolyca je za wygodno :-D Choć, na Manowara do Katuff przijechali, to im cza przyznać ;-) Enyuej, jestech wuaśnie we Fabryce, Stratowaryjoty się stroją, Gloryhammer doł czadu fest i mimo ogromnych lagów na autobanie warto było przijechac dla samego GH :-) Hail to Crail! Nina niy sluchej propagandy Hella, Statovarius zawsze dowol rady (no, może - paradoksalnie - poza albumem, kery nazywol się Stratovarius, ze 2005 roku :-P). Na żywo wypadają świetnie. Ostatnim razem mie rozwalili na miełoć... także mogliby juz wylyź :-D Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka

[Nina]

A teraz Manowar przyjedzie do nas

 

Dobrze słyszeć, że Gloryhammer jest w formie. Dużo ludzi było?

 

Powiedz lepiej co zagrał Stratovarius, bo muszę chociaż raz wszystkiego przesłuchać przed koncertem. Nie lubię przychodzić nieprzygotowana. 

[Kojot]

Ciynżko mi w sumie padać, czy było dużo ludzi, bo niespecjalnie sie rozglądołech jak już zwróciłech swój wzrok ku scenie, ale raczyj dość trocha ludu było.

 

Tukej mosz wczorajszy Stratowaryjotowy set:

1. My Eternal Dream
2. Eagleheart
3. In My Line of Work
4. Against the Wind
5. SOS
6. Bass Solo
7. Lost Without a Trace
8. Phoenix
9. The Lost Saga
10. Unbreakable
11. Keyboard Solo
12. Black Diamond
13. Drum Solo
14. Forever
15. Shine in the Dark
16. Hunting High and Low

 

Ogólnie koncert zaliczom do bardzo udanych. Gloryhammer mie zachwycił, widać że granie sprawio im radocha i mają z tego niezły ubaw. Fest fest licza, że niedługo uzaś przijadom do Polski, mono jako hedlajner (...za album, bądź 2).

 

Stratovarius tysz mie niy zawiód i choć na samym początku odniosłech wrażenie, że trocha zbyt rutyniarsko wyleźli na scena i równie rutyniarsko przeszli z My Eternal Dream do Eagleheart, to im dalij w set, tym bardzij mi udowadniali, że niy miołech racji. Chopoki durch rządzą, kunsztu niy stracili, publika rozerwać umią i mimo że - jeśli o płyty chodzi - osobiście bardzij mi sie podobo wydany w tym roku album Stormcrow, pobocznego zespołu Kotipelto (Cain's Offering), niż Eternal Stratovariusa, to przy najbliższyj możliwej okazji na pewno sie zaś na Finów wybiera

 

Like a phoenix I rise...

[Nina]

W Progresji niestety nie można powiedzieć, że było "dużo ludzi". Frekwencja raczej słaba, mam tylko nadzieję że to nie zniechęci KnockOutu i Progresji do organizowania patatajniowych koncertów.

 

Koncerty... To całe Divine Ascension nie było zachwycające. Widać było, że się starali ale jakoś tak czegoś im brakowała. Ja ogólnie nie lubię damskich wokali, tego jednak nawet czasem dawało się słuchać, ale z ruchem scenicznym dziewczyna miała duże problemy. Miałam też problemy ze zrozumieniem jej angielskiego. Na koniec koncertu okazało się dlaczego - oni byli z Australii.

 

Gloryhammer zdecydowanie wygrał ten wieczór. Zrobili konkretną imprezę. Niestety tłum był jakoś wyjątkowo niechętny do pogowania, ale nasza reprezentacja podobno nawet jakieś ściany organizowała. Setlista świetna - marzyłam o Hollywood Hootsman i zagrali Jedno, czego mi brakowało to jakaś ballada.

 

Stratovariusa widziałam po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni. Całego koncertu nie widziałam, bo na kilka kawałków wyszłam z sali żeby się dowiedzieć jak rozrywkowi są muzycy z pierwszego supportu, ale początek, solo na basie i potem końcówka z bisami był naprawdę dobry. No i zagrali Forever! Zaśpiewałam z nimi od początku do końca, tylko ludzie na mnie dziwnie patrzyli. A ja na nich, bo jak można tego nie zaśpiewać?!

[Treck]

Koncert super! Zgadzam się, że pierwszy support na chwilę obecną mocno przeciętny ale może się jeszcze wyrobią.
Gloryhammer>>Stratovarius. Ale ja głównie dla GH przyszedłem. Chłopaki dali czadu i bardzo dobrze się bawiłem ale faktycznie ludzi mało i jakieś straszne drewno. Ścianą bym tego raczej nie nazwał raczej jakaś podpórką czy deską
Ale ja się bawiłem bardzo dobrze!
Stratovarius zagrał bardzo fajnie i można było się pobawić ale niczego nie urywał.

A na koniec Angus Mcfife z naszymi mieczykami

[Firaga]

Misję podpalania wszechświata w wykonaniu Gloryhammera uważam za udaną. Zakochałam się w tych wariatach. A zwłaszcza w uśmiechu księcia Angusa - zdecydowanie najlepsza część jego stylizacji . 

 

[Nina]

Firaga, miło było Cię zobaczyć po koncercie! I czytałam Twoje kilka słów o Gloryhammerze. Bardzo fajnie napisane - koniecznie pisz więcej