Życzę miłego treningu dykcji
Z domu wprost przez ocean, by w nieznane wpaść,
Tylko się znaleźli w dżungli, iść na patrol czas!
Mrok zapada już!
Czas okopać się,
Świt zasadzką wita ich
Dżungla życiem wre!
Ten żar co w środku pali mnie
Ten żar, co w mózg wżera się!
Gnam w bój, jak dzikus wpadam w szał,
A zwierz we mnie ryk z siebie dał!
Gotów jestem na cios!
Drapieżnik wkracza w noc!
Gna prosto w ogień
Gdy napalm bucha wkrąg!
Sierżant padł, rządzę ja, Viet Kong wszędzie jest,
Zarządziłem zrzut z powietrza, skazując nas na śmierć!
Napalm z góry spadł
Płonie wróg i brat!
Chaos, bitwa ciągnie się,
Dżungla ogniem wre!
Popadam w obłęd w miejscu tym,
Napalm obraca nas w dym!
Nikt z nas nie przetrwa walki tej,
W mych żyłach krew zaczyna wrzeć!
Gotów jestem na cios!
Drapieżnik wkracza w noc!
Gna prosto w ogień,
Gdy napalm bucha wkrąg!
Z góry przybył śmierci cios,
I w dole spalił świat,
Żywy się nie ostał nikt,
Gdy napalm z nieba spadł!
Ten żar co w środku pali mnie
Ten żar, co w mózg wżera się!
Napalm, co żywcem spala nas!
Mój zwierz ryknął ostatni raz!
Gotów jestem na cios!
Drapieżnik wkracza w noc!
Gna prosto w ogień,
Gdy napalm bucha wkrąg!