Pjetja wysoko postawił poprzeczkę, (zob. tutaj ), ale zawsze można spróbować sił...
Huczą silniki i ogień we krwi,
Jeden za drugim na drodze!
Tumany kurzu i kół słychać pisk,
Z kostuchą to rajd ku przygodzie!
Być szybszym możesz sobie chcieć,
Ni kroku wstecz!
Szpula na maksa i na gumie stań,
Bo motocyklista tak żyje!
Heble w odstawkę a ty szybciej gnaj,
Odlecisz na adrenalinie!
Z kopyta rusz lub zjeżdżaj już,
Za nami kurz!
Błyskawicą do piekła gnamy,
Ruszamy w ciemność, a lamusy w tył!
Tnąc przez ogień zryw wywołamy,
Jeźdźców piekła to styl!
Karku nie ugiąć i szubrawców zgnieść,
Życie za grzywę chwytamy!
Stań nam na drodze, to zmieciemy cię,
Aż się nakryjesz nogami!
Nie dajesz rady – cienkiś jest,
Więc z drogi zejdź!
Błyskawicą do piekła gnamy,
Ruszamy w ciemność, a lamusy w tył!
Tnąc przez ogień zryw wywołamy,
Jeźdźców piekła to styl!
Huczą silniki i ogień we krwi
Jeden za drugim na drodze!
Tumany kurzu i kół słychać pisk,
Z kostuchą to rajd ku przygodzie!
Jak nie dotrzymasz kroku nam,
Zejdź z drogi sam!
Błyskawicą do piekła gnamy,
Ruszamy w ciemność, a lamusy w tył!
Tnąc przez ogień zryw wywołamy,
Jeźdźców piekła to styl!