Skocz do zawartości


Ikona Witajcie!

Zapraszamy do rejestracji na naszym forum :) Pomocny będzie dla Was Przewodnik dla nowych użytkowników. Bawcie się dobrze!


Zdjęcie

Avatar

avatar metal melodic death swedish metal göteborg

6 odpowiedzi na ten temat

#1 Nina

Nina
  • Sztab
  • 4 058 postów
  • Skąd:Flower-Żul-strasse

Napisany 12 marca 2023 - 05:58

WELCOME TO AVATAR COUNTRY!

 

Avatar jest kolejnym szwedzkim zespołem, który baaardzo często gości w moich słuchawkach. Na początku nie byłam do nich przekonana, jednak jakoś trafiłam na teledysk do The Eagle Has Landed i mnie zaciekawili. Wtedy jakoś wypuszczali płytę Avatar Country i to był strzał w 10tkę - świetny concept album bardziej melodyjny niż wcześniejsze. Wciągnęłam się całkiem, byłam na koncercie czy dwóch i wydali kolejną świetną płytę - Hunter Gatherer. Na jednym kawałku jest gościnnie nawet Corey Taylor! W sumie to mój ulubiony utwór z tej płyty. Ale spoiler alert - Taylor tam tylko gwiżdże xD
 

 

No i teraz Avatar wydał kolejną płytę. Album Dance Devil Dance jest prześwietny. Jeszcze nie wiem do końca o czym jest historia, bo nie miałam czasu się wczytać ale przesłuchałam już z milion razy i pewnie przesłucham jeszcze drugie tyle. Piękne jest to, że każdy z tych trzech ostatnich albumów jest zupełnie inny ale nadal Avatarowy, nie wiem jak oni to robią. Jest świeżo, melodyjnie, ostro też czasem. Mój ulubiony utwór to Wanna Gotta Riot, przyciągnął mnie melodią i jak się wczytuję w tekst to jeszcze bardziej mi się podoba (I'M A CANNIBAL NOW). 

Drugi na mojej liście jest Train - świetna, intrygująca ballada i moim zdaniem właśnie na tym utworze powinien kończyć się album. Ten ostatni kawałek już jakiś taki niepotrzebny.


I'm a victim of self-created brain defect - InLegend

#2 MightyDrummer

MightyDrummer
  • Pancerni
  • 35 postów
  • Skąd:Poznań

Napisany 12 marca 2023 - 06:05

Jesoo, taaak <3 byłem głupi, że ich znałem już wcześniej, a nie słuchałem. Chyba dopiero jak sam zacząłem grać podobną muzę to mi to siadło solidnie, a koncert przez Sabatonem w krk tylko to potwierdził :D
Dance devil dence - srogi album, na pewno mocniejszy i bardziej popieprzony niż poprzednie xD ale też w mojej opinii jest tam duży chaos. Nie twierdzę, że to źle, ale osobiście wciąż próbuję się w to wkręcić. Best song? Hazmat Suit!
A propos - teraz w sobotę avatar gra w wawie, koncert jest co prawda wyprzedany, ale mała część PPB jedzie potańczyć z cyrkowcami :) chcemy też się spotkać z Wami wszystkimi jeśli znajdziecie dla nas czas po koncercie w sobotę wieczorem lub nawet w piątek :D

#3 Nina

Nina
  • Sztab
  • 4 058 postów
  • Skąd:Flower-Żul-strasse

Napisany 19 marca 2023 - 07:23

PUT ON YOUR HAZMAT SUIT AND DANCE FOR ME!
Było na koncercie? Jak wrażenia? Wykrzyczeni porządnie? Dobra setlista? Dobry tłum był?
I'm a victim of self-created brain defect - InLegend

#4 MightyDrummer

MightyDrummer
  • Pancerni
  • 35 postów
  • Skąd:Poznań

Napisany 21 marca 2023 - 08:42

Świetna setlista!
Hazmat suit nie było, ale była masa innych kawałków, w tym takich klasyków jak "when the snow lies red" czy "black waltz". Z nowych to oczywiście "tańcz diabełku tańcz", "chimp mosh pit", "valley of disease", "do you feel in control" i przepiękny "the dirt I'm buried it". Tłum aż za dobry, a jak podkręcili tempo kawałkiem "scream until you wake" to barierki latały xD
No było mega, obawiam się, że był to mój najlepszy koncert w życiu jak do tej pory :D z resztą, przekonasz się w Barcelonie ;)

#5 Nina

Nina
  • Sztab
  • 4 058 postów
  • Skąd:Flower-Żul-strasse

Napisany 05 kwietnia 2023 - 09:37

Przekonałam się! Byli świetni <3 Sztuczki, trąbki, balony, pianino - bajka! Dokładnie takiego klimatu się spodziewałam po Avatarze :D

Jedyne co to setlista była taka typowo top 10 ze Spotify a chętnie usłyszałabym jakieś bardziej niszowe utwory.

Tak jak pisałam sam koncert był świetny jednak okoliczności już trochę mniej. Staliśmy sobie dość blisko sceny ale z boku, więc tak dość ciasnawo było. Pierwszy kawałek się zaczyna a koleś obok mnie odpala papierosa xD W klubie, na koncercie headlinera, tuż pod znakiem NO SMOKING. Jeszcze jakby to zioło było to przynajmniej zapach nie byłby tak tragiczny. Spojrzałam na niego wymownie kaszląc i rozganiając dym ręką, Tusiek go złapał za ramię i pokazał na znak. A typ zamiast się zreflektować to zaczął do nas agresywnie hablać po hiszpańsku machając rękami. I tak sobie nawzajem machaliśmy aż on odpalił drugą fajkę. Nie było nigdzie ochrony widać więc daliśmy spokój i poszliśmy stanąć z tyłu.

Tam z kolei spotkaliśmy hiszpańką publikę innego typu. A w sumie nawet dwóch różnych. Przed nami była grupa 3 starszawych bardzo radosnych mężczyzn. Okazało się szybko że są też bardzo głośni i pijani. Także przekrzykiwali się nawzajem podczas utworów i koncert to oglądali w przerwach między dyskusjami. Z kolei za nami stała dziewczyna, która ewidentnie bardzo dużo słuchała ostatnio Avatara. Tylko zapomniałam tekstów przeczytać i śpiewała wszystko ze słuchu. I to tak na całe gardło, pełną piersią, bez najmniejszych zahamowań. Najlepsze że to nie było zwykłe misheard lyrics, tam nie było angielskich słów. Po prostu śpiewała tak jak słyszała 😅
Bardzo chciałam Tower akustycznie usłyszeć, przygotowywałam się do tego mentalnie, obiecywałam sobie że nie będę za bardzo płakać. W tym wszystkim ostatecznie zwyczajnie nie mogłam wytrzymać ze śmiechu na Tower, to było wszystko tak absurdalne i komiczne.

Staj isada dimo tałaaaaas zostanie w moim sercu na długo <3
I'm a victim of self-created brain defect - InLegend

#6 MightyDrummer

MightyDrummer
  • Pancerni
  • 35 postów
  • Skąd:Poznań

Napisany 05 kwietnia 2023 - 10:45

Hiszpanie tak mają - są bardzo ekspresyjni, jeńców nie biorą xD ale ten gość z fajką to trochę przesada... współczuję. Tower - przepiękna piosenka, na szczęście w Wawie nikt mi jej nie zepsuł. Niemniej jednak fajnie, że się wybawiliście :) moim zdaniem koncert na mega poziomie, fakt faktem były te znane i promowane kawałki, nie wiem jak u Was, ale w Warszawie zagrali te mniej znane (wciąż znane, ale mniej xD) typu "when the snow lies red" - po tym koncercie zupełnie inaczej zacząłem odbierać album "feathers and flesh"!

#7 Nina

Nina
  • Sztab
  • 4 058 postów
  • Skąd:Flower-Żul-strasse

Napisany 02 września 2023 - 12:27

Muszę ich jeszcze jakoś na trasie złapać, żeby nowe lepsze wspomnienia z koncertu mieć :D

 

A tymczasem trafiłam na akustyczną wersję The Dirt I'm Buried In - jest piękna, polecam:


I'm a victim of self-created brain defect - InLegend





Także otagowane jednym lub więcej z tych słów kluczowych: avatar, metal, melodic death, swedish metal, göteborg

0 użytkowników czyta ten temat

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników