Kawałek nie do końca zgodny z moimi zapatrywaniami, ale dobrze oddaje mój obecny nastrój...
Nie módlcie się, bo nikt nie słucha,
W końcu zdechnę i tak.
Mówią, żem łotr, zwą mnie szatanem,
Moja krew wsiąknie w piach!
Skazany za zło, com nie czynił go,
Zapłacę swą krwią, czy to właśnie to?
Czy tak stwarzał Bóg?
O nie!
Spalcie krzyże, naukę czcijcie,
Chrześcijaństwo zdeptało życie,
Spal swe krzyże, swą drogę toruj też,
I w Matkę Ziemię wierz!
Nie wzywaj go, nie ufaj innym,
Władzę zdobyć chce kler!
Nie poddam się, darmo mnie dręczą,
Ból oczyści mnie!
Gadanie że Bóg, to ludzki błąd był!
Świat co stworzył On, topimy we krwi!
Czy tak stwarzał Bóg?
O nie!
Spalcie krzyże, naukę czcijcie,
Chrześcijaństwo zdeptało życie,
Spal swe krzyże, swą drogę toruj też,
I w Matkę Ziemię wierz!
Nie módlcie się, bo nikt nie słucha,
W końcu zdechnę i tak.
Wynoszę się, nadchodzi koniec,
W śmierci niesławy brak!
Ostatnia noc ta, gdym żywy wciąż jest,
Śmierć wzbudza strach, lecz we mnie już nie!
Czy tak stwarzał Bóg?
O nie!
Spalam krzyż swój, naukę wielbię,
Chrzest niósł tylko śmierć i cierpienie
Krzyż swój spalam, swój szlak toruję sam,
I wiarę w Ziemię mam!
Spal się!