Skocz do zawartości


Ikona Witajcie!

Zapraszamy do rejestracji na naszym forum :) Pomocny będzie dla Was Przewodnik dla nowych użytkowników. Bawcie się dobrze!


Zdjęcie

Batalionowe opowiadanie/powieść etc ;)


85 odpowiedzi na ten temat

#1 Connor

Connor
  • Użytkownik
  • 977 postów

Napisany 13 września 2015 - 11:19

Kiedyś chyba na starym forum to było, więc i tutaj myślę że być powinno;) Piszemy jedno wspólne opowiadanie batalionowe;) zasady

1. nie używamy wulgaryzmów

2. nie politykujemy

3. nie poruszamy tematyki erotyzmu

4. każdy dopisuje 1-3 zdań.

5. można wprowadzać postacie znane z zespołów muzycznych ( wskazane )

6. Można wprowadzać postacie o imionach/ksywkach z naszego forum

 

to do dzieła;)

 

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi.....

 

 



#2 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 13 września 2015 - 03:22

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi.....

I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#3 Helluś

Helluś
  • Pancerni
  • 253 postów
  • Skąd:Zgierz

Napisany 15 września 2015 - 07:03

Connor, bez wulgaryzmów i erotyki to se możesz Kubusia Puchatka napisać.



#4 VeloX

VeloX

    Kocur

  • Użytkownik
  • 1 550 postów
  • Skąd:Cię znam?

Napisany 15 września 2015 - 07:12

Connor, bez wulgaryzmów i erotyki to se możesz Kubusia Puchatka napisać.

Sorry, ale łowcy pip już to ogarnęli. Ci co czytali Kubusia Puchatka wiedzą o co chodzi ;)


Dodany obrazek

#5 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 15 września 2015 - 02:36

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi.....

I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.

W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#6 Helluś

Helluś
  • Pancerni
  • 253 postów
  • Skąd:Zgierz

Napisany 17 września 2015 - 09:42

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi. W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.

Niebo nad miastem zaciągnięte było ołowianymi chmurami. Od wczoraj wieczora padało. Pamiętała jak przez mglę wczorajszy rajd po knajpach. Jak zwykle przesadziła z piciem ścigając się z Connorem o palmę pierwszeństwa w zaimprowizowanych zawodach w piciu z gwinta na czas. Przegrała sromotnie a skutki zawodów eksplodowały bólem pod czaszką i mdłościami. Idąc do kuchni wdepnęła bosą stopa w kałużę lepkich rzygowin. 

- Motyla Noga!- zaklęła brzydko.



#7 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 18 września 2015 - 11:30

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi. I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.

 

Niebo nad miastem zaciągnięte było ołowianymi chmurami. Od wczoraj wieczora padało. Pamiętała jak przez mglę wczorajszy rajd po knajpach. Jak zwykle przesadziła z piciem ścigając się z Connorem o palmę pierwszeństwa w zaimprowizowanych zawodach w piciu z gwinta na czas. Przegrała sromotnie a skutki zawodów eksplodowały bólem pod czaszką i mdłościami. Idąc do kuchni wdepnęła bosą stopa w kałużę lepkich rzygowin. 

- Motyla Noga!- zaklęła brzydko. Oparła się o ścianę, zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech.

-Śnieeeeeeeguuuuuuu! - ryknęła z wściekłością.

-Ep...glhreee...go...  upm...bleeeeeeee... cesz? - odpowiedział jej zachrypnięty głos z nieokreślonego miejsca w mieszkaniu.


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#8 Sniegu

Sniegu

    Mordodrzyj

  • Pancerni
  • 1 594 postów
  • Skąd:Police k. Szczecina

Napisany 18 września 2015 - 12:36

  Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi. I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.

 
Niebo nad miastem zaciągnięte było ołowianymi chmurami. Od wczoraj wieczora padało. Pamiętała jak przez mglę wczorajszy rajd po knajpach. Jak zwykle przesadziła z piciem ścigając się z Connorem o palmę pierwszeństwa w zaimprowizowanych zawodach w piciu z gwinta na czas. Przegrała sromotnie a skutki zawodów eksplodowały bólem pod czaszką i mdłościami. Idąc do kuchni wdepnęła bosą stopa w kałużę lepkich rzygowin. 
- Motyla Noga!- zaklęła brzydko. Oparła się o ścianę, zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech.
-Śnieeeeeeeguuuuuuu! - ryknęła z wściekłością.
-Ep...glhreee...go...  upm...bleeeeeeee... cesz? - odpowiedział jej zachrypnięty głos z nieokreślonego miejsca w mieszkaniu.
 
- Skąd Ty się tu zjawiłeś w ogóle?! I czemu obżygałeś mi mieszkanie?!?!
- Po pierwsze, to jesteś u mnie, w Policach. Po drugie, nie ja żygałem. Po trzecie, usiądź wygodnie, bo to będzie ciekawa historia...

- But I don't want to go among mad people!
- Oh, you can't help that. We're all mad here.

#9 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 18 września 2015 - 01:59

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi. I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.

 
Niebo nad miastem zaciągnięte było ołowianymi chmurami. Od wczoraj wieczora padało. Pamiętała jak przez mglę wczorajszy rajd po knajpach. Jak zwykle przesadziła z piciem ścigając się z Connorem o palmę pierwszeństwa w zaimprowizowanych zawodach w piciu z gwinta na czas. Przegrała sromotnie a skutki zawodów eksplodowały bólem pod czaszką i mdłościami. Idąc do kuchni wdepnęła bosą stopa w kałużę lepkich rzygowin. 
- Motyla Noga!- zaklęła brzydko. Oparła się o ścianę, zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech.
-Śnieeeeeeeguuuuuuu! - ryknęła z wściekłością.
-Ep...glhreee...go...  upm...bleeeeeeee... cesz? - odpowiedział jej zachrypnięty głos z nieokreślonego miejsca w mieszkaniu.
 
- Skąd Ty się tu zjawiłeś w ogóle?! I czemu obrzygałeś mi mieszkanie?!?!
- Po pierwsze, to jesteś u mnie, w Policach. Po drugie, nie ja rzygałem. Po trzecie, usiądź wygodnie, bo to będzie ciekawa historia...
 
Coś było nie tak. Ten czysty, wyraźny głos w żaden sposób nie mógł się wydobywać z charczącego i dyszącego bezwładnego cielska, z długimi włosami i krótką bródką upapranymi w wymiocinach, które ktoś miłosiernie ułożył (cielsko, nie wymiociny) w pozycji bocznej ustalonej, zapobiegając szybkiemu dołączeniu przyjaciela do "klubu 27" w sposób, w jaki tam niegdyś trafili Sean McCabe i Jimi Hendrix.

Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#10 Connor

Connor
  • Użytkownik
  • 977 postów

Napisany 19 września 2015 - 06:54

Nina obudziła się jak zwykle o 7 rano. Po raz kolejny noc spędziła bardzo intensywnie. Kawa była jedynym napojem mogącym postawić ją całkowicie na nogi. I znowu to błędne koło: żeby stanąć na nogi, trzeba napić się kawy, a żeby napić się kawy, trzeba najpierw zwlec się z wyra, czyli... stanąć na nogi.W końcu musiało wygrać, co nieuchronne. Po ostrożnym wysunięciu stopy spod kołdry wstała z łóżka i poczłapała w stronę kuchni. Cel: ekspres do kawy.

 
Niebo nad miastem zaciągnięte było ołowianymi chmurami. Od wczoraj wieczora padało. Pamiętała jak przez mglę wczorajszy rajd po knajpach. Jak zwykle przesadziła z piciem ścigając się z Connorem o palmę pierwszeństwa w zaimprowizowanych zawodach w piciu z gwinta na czas. Przegrała sromotnie a skutki zawodów eksplodowały bólem pod czaszką i mdłościami. Idąc do kuchni wdepnęła bosą stopa w kałużę lepkich rzygowin. 
- Motyla Noga!- zaklęła brzydko. Oparła się o ścianę, zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech.
-Śnieeeeeeeguuuuuuu! - ryknęła z wściekłością.
-Ep...glhreee...go...  upm...bleeeeeeee... cesz? - odpowiedział jej zachrypnięty głos z nieokreślonego miejsca w mieszkaniu.
 
- Skąd Ty się tu zjawiłeś w ogóle?! I czemu obrzygałeś mi mieszkanie?!?!
- Po pierwsze, to jesteś u mnie, w Policach. Po drugie, nie ja rzygałem. Po trzecie, usiądź wygodnie, bo to będzie ciekawa historia...
 
Coś było nie tak. Ten czysty, wyraźny głos w żaden sposób nie mógł się wydobywać z charczącego i dyszącego bezwładnego cielska, z długimi włosami i krótką bródką upapranymi w wymiocinach, które ktoś miłosiernie ułożył (cielsko, nie wymiociny) w pozycji bocznej ustalonej, zapobiegając szybkiemu dołączeniu przyjaciela do "klubu 27" w sposób, w jaki tam niegdyś trafili Sean McCabe i Jimi Hendrix.
-  Tylko spokojnie...nie dam się zwariować..... tak jestem z Batalionu, stać mnie na to,aby spontanicznie wsiąść w pociąg i wyjechać na jakiś zlot, ale DO STU PIORUNÓW!!! nie z dzień, kiedy mam rozmowę o pracę i ubiegam się o stanowisko redaktor naczelnej w gazecie o zjawiskach paranormalnych - pomyślała spanikowana Nina - Śnieeeeeegu !!! natychmiast masz mi wytłumaczyć skąd się u Ciebie wzięłam, tylko szybko zwięźle i na temat....
Wielkie cielsko spoczywające do tej pory w drugim pokoju,leniwie wywlokło się ze swej jaskini....
- UAAAAAAAAAAAA!!!!! - Śniegu ziewnął głośno jak nigdy... - No ok.. ale krótko nie bdzie... Pamiętasz batalionowe spotkanie przez skype sprzed trzech dni?


#11 Neither

Neither
  • Użytkownik
  • 1 598 postów
  • Skąd:Ostróda

Napisany 25 września 2015 - 09:18

- Ani trochę - odpowiedziała Nina
- Ja też nie, a to dopiero początek.
- Jak to?
- No nie pamiętam, że na skypie był też Krzysio i podpuszczał cię żebyś do mnie przyjechała. Dalej ledwo kojarzę, że szybko uległaś, ale tak to bywa po ośmiu kolejkach kamikaze. Zawinęłaś się na dworzec i pojechałaś.
- No dobra, ale to było 3 dni temu, aż tak długo tu się nie jedzie.
- Nie wspominałem że jechałaś przez Moskwę?

Dodany obrazek


#12 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 29 września 2015 - 11:59

- Może przez Pekin? - odcięła się Nina - Rosyjską wizę to chyba mi sam pastelami w paszporcie narysowałeś? - nalała sobie kawy i pomasowała skronie - Poza tym trzy dni to za mało, żeby z Wawki do Szczecina przez Moskwę dotrzeć. Dziwiła się, że pomimo łomotania pod czaszką potrafi tak jasno i szybko myśleć. - Przestań chrzanić i zacznij wreszcie mówić.


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#13 Neither

Neither
  • Użytkownik
  • 1 598 postów
  • Skąd:Ostróda

Napisany 29 września 2015 - 06:41

- Chrzan jest spoko, lubię chrzanić do frytek na przykład.

- Eeeee...? - zapytała Nina

- No co? To takie dziwne?

- A właśnie, poznaj Papuga... - zaczął Śniegu

- Chyba papugę? I czemu ona gada i jej głos brzmi jak twój?! To ona mówiła, że jestem u niej i że będzie to ciekawa historia?!- wtrąciła się Nina

- To jest on - Papug. Spapugował mój głos, ten gatunek tak ma - słów się uczą same, a papugują barwę głosu. I tak, on cię na początku przywitał.

- Jak to w ogóle jest możliwe?

- Jestem abstynentem, to pewnie jest przyczyna - odpowiedział Papug 

Nina tylko czekała na wspaniały moment kiedy mózg zacznie wreszcie po mału trybić i łączyć wątki. Nie podobało jej się kilka wspomnień, szczególnie dziwne było uczucie, że coś powinno ją bardzo boleć, tylko co to było...


Dodany obrazek


#14 Nina

Nina
  • Sztab
  • 4 058 postów
  • Skąd:Flower-Żul-strasse

Napisany 25 października 2015 - 09:06

...noga?


I'm a victim of self-created brain defect - InLegend

#15 Connor

Connor
  • Użytkownik
  • 977 postów

Napisany 26 października 2015 - 07:25

Nina.... + 10 ;)



#16 Ki Adi

Ki Adi
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skąd:Wrocław/Londyn

Napisany 26 października 2015 - 11:56

Nie podobało jej się kilka wspomnień, szczególnie dziwne było uczucie, że coś powinno ją bardzo boleć, tylko co to było...
...noga?
"Nina.... + 10" średnio zrozumiały bełkot wydobył się gdzieś spod szafy....


Szwedzkie zuchy wyszły na piach
Kute w Walhalli młotem Thora po łbach
Wprost z Asgardu ich drakkar mknie
Nie wróci bo topi się!

- Swedish Pagans, tłumaczenie Błażeja.


#17 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 30 października 2015 - 12:08

Wtedy rozległ się dzwonek do drzwi. Zapominając o bolącej nodze i że nie jest u siebie, poderwała się żeby otworzyć.

- Nie! - krzyknął Śniegu. Posadził Ninę z powrotem na krześle, a sam - zręcznie slalomując po polu minowym własnej roboty i jednym susem przeskakując zasieki z drutu kolczastego przebiegł przedpokój i spojrzał przez judasza, wcześniej odbezpieczywszy automat, który nie wiadomo skąd znalazł się w jego ręku.

"Nieźle jak na obrzygańca, który jeszcze przed chwilą leżał na podłodze" - pomyślała Nina.

-Bhrawo, bhrawo! - zaskrzeczał Papug trzepocząc skrzydłami - i kogo widzisz w judaszu? Księdza? uechuechuechuechue!

- Papug, zmień repertuar, słyszę ten greps już chyba setny raz. - odpalił Śniegu poirytowanym tonem. Zwolnił stalowe rygle, wstukał jakiś kod na panelu ściennym - czerwone światełko pod sufitem przestało migotać, przekręcił trzy mocne zamki, zdjął łańcuch, po czym stękając pchnął drzwi z wysiłkiem...

"Nina, +10, błagam..." - głos spod szafy znów o sobie przypomniał.


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#18 Connor

Connor
  • Użytkownik
  • 977 postów

Napisany 30 października 2015 - 06:56

Przed drzwiami stało dwóch... chyba dwóch, bo Ninie mogło dwoić się w oczach, przedstawicieli jakże znanej grupy etnicznej jaką byli Jechowi. Zapewne przyszli porozmawiać o Bogu. Tylko którym...? tylu ich teraz jest...no tak..będą wmawiać, żeo tym jedynym słusznym, prawdziwym etc..

-Śniegu... szybko...doprowadzaj się do porządku..mamy tu gości i coś czuję że możemy się nieźle zabawić.....



#19 Blazej

Blazej
  • Użytkownik
  • 1 758 postów
  • Skąd:Somewhere in Time

Napisany 30 października 2015 - 07:33

- Dzień dobry - Zaczął pierwszy z gości, oczywiście cały w uśmiechach. - Bardzo się cieszymy, że pozytywnie odpowiedział pan na nasze ogłoszenie na facebooku i tym bardziej cieszymy się, że drzwi otwiera młoda osoba, gdyż właśnie młodej osobie chcielibyśmy przedstawić .... - ciągnął słowotok grzebiąc w przepastnej torbie.

- Dobrý den. Jsme velmi rádi, že jste reagovali pozitivně na naše upozornění na Facebooku, a čím více jsme rádi, že se dveře otevře mladý člověk, protože mlademu člověku jsme chtěli představit .... - wtrącił drugi, również z szeroko rozciągniętym uśmiechem, szczęśliwie ograniczonym przez kłapciate uszy wachlujące pyzatą twarz.

- Eeeeeeee... - Śniegu, trzymając w jednej garści opadające dresy, a w drugiej opuszczoną broń, zastygł w pozycji Sida, który się nażarł paraliżujących jagód w którejś tam części "Epoki lodowcowej". Nie było w tym nic dziwnego, wszak 90% populacji na jego miejscu zareagowałoby podobnie.

-... absolutną nowość z dziedziny technologii zdrowia, która w powszechnym obrocie znajdzie się dopiero w kolejnym dziesięcioleciu! - pierwszy dokończył starannie wyuczony wywód.

-..... absolutní novinku na poli zdravotnických technologií, která bude široce dostupna až do příštího desetiletí! - drugi również skończył.

Śniegu spoglądał na cud techniczny w dłoniach gościa i przypomniał sobie kurs kontroli umysłu, gdzie w ramach ćwiczeń mieli sobie wyobrazić gulgulator z regulatorem plufasowym, przymocowany rozdętkowymi przyczłapami do Wałów Chrobrego od strony Odry. To coś wyglądało podobnie...


Kto nie wierzy w cuda, ten nie jest realistą - Dawid Ben Gurion

#20 pacy

pacy
  • Użytkownik
  • 641 postów

Napisany 30 października 2015 - 07:35

...
"Nina, +10, błagam" głos spod szafy znów o sobie przypomniał.
"Nina, +10, błagam" nieznośny głos spod szafy nie przestawał... tylko czy na pewno spod szafy?- zastanawiała się głośno Nina.
"Nina, +10, błagam"... jakiś trybik w skołatanym umyśle Niny zaczął wskakiwać na swoje miejsce widząc jak Śniegu, trzymając w ręku ten cud techniczny, który przed chwilą odebrał od dwóch dziwnych...gości, trafił nogą w jedną ze swoich śliskich pozostałości i wywijając efektownego "orła" wpadł w drugą.
- "Wywinął ohrła, wywinął ohrła"- Papug był bezlitosny.
"Nina, +10, błagam"... wreszcie trybik wskoczył na właściwe miejsce i Nina, całkowicie już rozbudzona, usłyszała swój własny głos:
"Nina, +10°Celcjusza, słońce świeci, błagam... ściągaj ten but narciarski nie przyjechałaś tutaj na desce jeździć"




0 użytkowników czyta ten temat

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników