się rozpisujecie, mój pierwszy raz 4.06.2010 w Malborku, Death - znany Wam jako Bosman mnie namówił.....
Witajcie!
Zapraszamy do rejestracji na naszym forum Pomocny będzie dla Was Przewodnik dla nowych użytkowników. Bawcie się dobrze!
#42
Napisany 06 września 2015 - 07:10
To z tego koncertu pochodzi początek oficjalnego klipu, jak Jocke się wydziera "We're gonna give you 40:1!"?
Nie, z koncertu w Stoczni Gdańskiej w Dzień Niepodległości 11.11.2008.
https://youtu.be/58BRPIU-JCs
#45
Napisany 06 września 2015 - 09:46
Mój pierwszy koncert to Poznań 4.04.2009 gdzie poznałem Aśkę i Trecka. A dzień później Wrocław W-Z z zajebistym afterem. Zdjęć nie wstawiam bo możecie sobie je obejrzeć na http://sabaton.pl/index.php/galeria A co do koncertu w Depresji: https://www.dropbox....64/025.jpg?dl=0 panowie podczas koncertu.
#46
Napisany 06 września 2015 - 10:19
01/09/2009 w 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej
miejsce - Bydgoszcz, hala Astorii ( support - Proletaryat i Stratovarius )
koncert poprzedzony złożeniem przez zespół kwiatów pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa na Rynku w Bydgoszczy
https://youtu.be/zyLlBu1AvXY
#48
Napisany 10 września 2015 - 07:46
Moja przygoda się zaczęła od koncertu w Łodzi. 11.11.2010. Tak naprawdę pojechałam tam tylko dlatego, że kolega mojego brata miał ciocię w Kasie Stefczyka, a oni coś tam sponsorowali no i mieliśmy z 10 darmowych wejściówek.
"Cośtam sponsorowali"? Sabaton sponsorowali! No to teraz mega się cieszę że pracowaliśmy wtedy nad sponsorami!!! Pamiętam maile jakie wymieniałam z szefową od PR-u w SKOKu, uspokajając ich że Sabaton nie ma nic wspólnego z satanizmem. Klienci byli zaniepokojeni że kasa wspiera satanistyczny, antychrześcijański, metalowy zespół. Chodziło głównie o Burn Your Crosses... Mieliśmy dużo podziwu dla SKOKu że zdecydowali się sponsorować promocję Sabatonu mimo że typ muzyki był mało mainstreamowy. SKOK miał banery na konferencjach z Sabatonem, premierze bodajże Uprisingu, byli na materiałach promocyjnych, ich szefostwo też było na jakichś koncertach i chyba też na zwiedzaniu Muzeum Powstania... nie pamiętam dokładnie, ale faktycznie SKOK się pojawił i zaangażował. Szacun!
#49
Napisany 11 września 2015 - 07:29
Historię opowiem w skrócie, choć pamiętam że na dawnym forum był cały gigzntyczny wall of tekst na ten temat
1) pierwsze spotkanie z muzyką
Po kupieniu wszystkich płyt Rhapsody, Korpiklaani oraz całej masy innych power i folk metalowych cudów muzyki w moim ulubionym sklepie Galaxis w dawnym KDT. Codziennie po pracy spędzałem tam godzinkę czy półtorej słuchając płyt i kupując co ciekawsze - w końcu na coś kasa musiała iść...
Jak skończyły mi się pomysły to zapytałem o industrial metal, w domyśle mając rewelacyjną ścieżkę z Red Alert 2. Pani Grażyna mi podała jakieś Rammsteiny i inne tego typu, ale to nie było to czego potrzebowałem. Patrzyłem po półkach i natrafiłem na jakiś widoczek otoczony metalowymi kolcami, tytuły piosenek też wyglądały ciekawie. Poprosiłem by to puściła, pobiłem tą płytą rekord zakupów, bo po usłyszeniu nie całej płyty jak to zazwyczaj było, tylko po słowach "Attero Dominatus, Berlin is Burning" powiedziałem że to biorę. To było jakoś w listopadzie 2006.
Wróciłęm do domu, słuchałem tego codziennie, zamówiłem Primo Victoria, które wcześniej przesłuchałem na YT. Siostra powiedziała że Therion gra w lutym w Stodole i Sabaton jest jako support, więc kupiliśmy bilety.
2) pierwszy koncert
Koncert był 14.02.2007, Sabaton zagrał fajnie choć na scene ich wypchnęli 15 minut przed czasem i się spóźniłem na pierwszy kawałek. Do tego od razu po ich koncercie przed Grave Diggerem i Therionem wykopali wszystkich z głównej sali i kazali czekać przy szatni i w barze. Na Therionie z Maenthis dopchnęliśmy się do pierwszych dwóch rzędów na ostatnich kilka piosenek. Koncert był świetny, ale że Stodoła jest jaka jest i ma wyjście po przeciwnej stronie sali niż scenę, to te dwa tysiące ludzi niestety wychodziło przed nami i wszyscy rzucili się do szatni by zdążyć na ostatnie metro. Zabrałem siostrę do Stodołowego baru, na jakieś piwo żeby się tam nie przepychać, bo nas mieli odebrać rodzice dopiero jak damy znać że już koniec imprezy. A w barze niespodzianka...
3) pierwszy after
W barze Stodoły po koncercie spotkaliśmy Sabatonów i tak zaczął się pierwszy after z kapelą. Pamiętam że między innymi Mullbackowi postawiłem piwo bo nie chciał płacić w eurosach, z Myhrem gadałem o tytoniu bo palił fajkę, a wszyscy mi podpisali Primo Victoria, które nie całkiem przypadkiem miałem ze sobą. Therion później też przyszedł dołączyć i można też było z nimi pogadać i nacykać zdjęć. Spędziliśmy tam ponad 3 godziny gadając z muzykami. Kilka dni po koncercie znalazłem w internetach forum fanklubu, zarejestrowałem się i, cytując klasyka, świat eksplodował...
#50
Napisany 11 września 2015 - 08:27
Ja jestem jednym z wielu fanów złapanych na Fortitułan. Na zasadzie - o jest taka tam szwedzka zabawna kapela, co śpiewa o Polakach, blablabla. No to posłuchałam, szału nie było, ale głos wokalisty całkiem mi się spodobał. No to posłuchalam więcej... I zakochałam się w Price of a Mile. Do tej pory ten kawałek budzi emocje i jest dla mnie na pierwszym miejscu. Mam do niego ogromny sentyment.
Dosłownie kilka tygodni później był koncert w Studio. 24.10.2008. Pamiętam, że było chłodno i jakoś zupełnie nie skojarzyłam, że idę przecież na koncert metalowy. I założyłam bluzkę z golfem i długim rękawem. A w Studio pot po ścianach płynął strumieniami i ze mnie też Nawet pamiętam, że miejscówkę miałam gdzieś blisko PPB, przy flagach na balkonie. Chyba następnego dnia zarejestrowałam się na forum.
A potem był koncert we Wrocławiu i pierwszy after, i pierwsze zdjęcia z zespołem, i poznanie FC, i autografy... A potem było scenołapkowanie w Siemianowicach i dalsze poznawanie FC... A potem to już poszło
#51
Napisany 12 września 2015 - 12:17
"Cośtam sponsorowali"? Sabaton sponsorowali! No to teraz mega się cieszę że pracowaliśmy wtedy nad sponsorami!!! Pamiętam maile jakie wymieniałam z szefową od PR-u w SKOKu, uspokajając ich że Sabaton nie ma nic wspólnego z satanizmem.
O, jak miło że to dzięki Wam udało mi się być na tym koncercie! Jak widać moja przygoda z Battalionem zaczęła się wcześniej niż myślałam.
Szkoda tylko, że zupełnie nie pamiętam kiedy się zarejestrowałam na forum. Składkę pierwszą wpłaciłam na pewno jakoś w maju 2012, po zlocie.
#54
Napisany 01 października 2015 - 01:26
Mój pierwszy raz? Czyżynalia 2013 Pierwszy koncert metalowy w życiu, pierwszy (i ostatni) raz przy barierkach (i przy White Lies z gościem, który próbował molestować żeńską część ekipy, to jest mnie i moją siostrę, by się wepchnąć do barierek - gościu pijany jak nikt, a jak klął na moją siostrę za to, że traperem go podeptała ) i w sumie ten koncert spowodował, że zaczęłam słuchać całego Sabatonu
A na forum zarejestrowałam się po koncercie, chociaż natknęłam się na nie wcześniej
"History's written today"
~Sabaton "Primo Victoria"
#55
Napisany 01 października 2015 - 11:05
Ja poznałam Sabaton, już jakiś czas temu, dzięki mojemu Tacie. Oczywiście w pierwszej kolejności włączył mi 40:1 (no bo jakżeby inaczej ) ale później z czystej ciekawości zaczęłam przesłuchiwać inne utwory. Zakochałam się w The Art of War.
Pierwszy koncert był stosunkowo niedawno, bo w Krakowie na Hali Wisły w 2013. I muszę przyznać, że tak naprawdę Sabaton spodobał mi się właśnie po tym koncercie chyba po prostu musiałam iść i poczuć na własnej skórze atmosferę koncertową.
Od tamtej pory pojawiłam się jeszcze na trzech koncertach (tak wiem, że przy Waszych wynikach mój nie jest imponujący ) ale mam nadzieję, że będzie ich znacznie więcej.
#56
Napisany 22 października 2015 - 10:13
Pierwszy koncert był stosunkowo niedawno, bo w Krakowie na Hali Wisły w 2013. I muszę przyznać, że tak naprawdę Sabaton spodobał mi się właśnie po tym koncercie chyba po prostu musiałam iść i poczuć na własnej skórze atmosferę koncertową.
Nie dziwię się, że Ci się spodobało. Krakowskie koncerty zazwyczaj są najgłośniejsze i najwięcej się na nich dzieje. Na tamtej trasie Kraków zdecydowanie "tańczył" i krzyczał najlepiej
#59
Napisany 23 października 2015 - 11:57
Ta. W Krakowie walka szła o życie. Czekałem tylko aż dostanę maczetą przez plecy :v
Co prawda maczet nie widziałam, ale rzeczywiście było srogo
Decyzja o wycofaniu się była jedną z najlepszych w moim życiu Przy takim ścisku i kotłowaniu się zapewne skończyłabym jak studentka na imprezie na UTP.
@ Karen, cieszę się, że Ci się podobało
Także otagowane jednym lub więcej z tych słów kluczowych: pierwszyraz, sabaton, koncert
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników