3 praktyczne porady dla kierowcow:
1. Na promie nie balowac za ostro. Kilka piw na noc jest OK, ale rano trzeba byc trzezwym i bez promili. Szwedzi wiedza, ze Polacy za kolnierz nie wylewaja i zdaza im sie ustawic kontrole trzezwosci na wyjezdzie z promu. Utrata prawka i nawet powazniejsze nieprzyjemnosci... "Niekierowcy" moga pic ile chca
2. Szwedzkie mandaty sa dla Polakow cholernie drogie - nawet niewielkie przekroczenie moze skutkowac kara po ok 500zl. Na szczescie radary stacjonarne sa dobrze oznaczone, a "suszarek" stoi niewiele. I nie przekraczac predkosci o wiecej niz 30 ponad znaki - wtedy automatycznie ODBIERAJA PRAWKO (przynajmniej szwedzkie, jak z polskim to przyznam, ze nie wiem, ale po co ryzykowac).
3. Warto wziasc GPS. Niby wszystko ladnie oznaczone, ale w samym Sztokholmie jest jeden zjazd oznaczony bardzo kiepsko i latwo sie zgubic.
A propos zakupow - warto obkupic sie na promie. Zazwyczaj sa dobre promocje, a jak juz wyzej napisane alkohol w Szwecji drogi - pol litra kosztuje ok 90-100zl. Za to np. woda jest zazwyczaj na tyle dobrej jakosci, ze sie ja pije z kranu... co kto lubi