129 odpowiedzi na ten temat

[Anamesh]

Faktycznie jest to zespół symbol.... do którego za nic w świecie nie potrafię się przekonać :/ czasami jedynie przesłucham ride the ligthning, podobno ludzie zazwyczaj opowiadaja się po stronie Metallici, albo Ironów, ja należe definitywnie do drugiego obozu i w moim przypadku się to sprawdza....

[ronnie]

 podobno ludzie zazwyczaj opowiadaja się po stronie Metallici, albo Ironów

 

 

Ja tam bardzo lubię jednych i drugich i mi to nie przeszkadza

[Kaaren Ravn]

Ja się osobiście nie spotkałam z czymś takim, żeby ktoś opowiadał się albo po stronie Metalliki, albo Ironów Jak już to ludziska dzielili się na linii Metallica - Megadeth. Ale też nie jakoś radykalnie hehe Ja np. słucham jednych i drugich (teraz myślę: Metallica, Iron Maiden) bez oceniania kto jest lepszy, bo każdy z nich jest świetny w tym co robi

[VeloX]

Faktycznie jest to zespół symbol.... do którego za nic w świecie nie potrafię się przekonać :/ czasami jedynie przesłucham ride the ligthning, podobno ludzie zazwyczaj opowiadaja się po stronie Metallici, albo Ironów, ja należe definitywnie do drugiego obozu i w moim przypadku się to sprawdza....

 

ja nie moge sie przekonać do Ironów, a Metallicy słucham codziennie, zwłaszcza mojej ulubionej płyty - Kill'em All. Pierwszy raz słyszę podział tak jak to podałeś. Częściej mi sie zdarzało słyszeć o podziale Judas Priest vs Iron Maiden. Bo akurat Metallica i Ironi wspolnego chyba nic nie maja.

 

Jakbym ja miał oceniać, to pierwsze 5 płyt Metallicy jest niesamowite i można ich słuchać bez przerwy. Ironów jednego kawałka ledwie zdzierżę.

 

Ponadto jak ćwicze gitarę to lubie próbować sił na Metallice, bo ich riffy są świetne i bardzo kształcące.

[Kaaren Ravn]

Pierwszy raz słyszę podział tak jak to podałeś. Częściej mi sie zdarzało słyszeć o podziale Judas Priest vs Iron Maiden. Bo akurat Metallica i Ironi wspolnego chyba nic nie maja.

 

Ponadto jak ćwicze gitarę to lubie próbować sił na Metallice, bo ich riffy są świetne i bardzo kształcące.

 

Na pewno Iron Maiden ma więcej wspólnego z Judas Priest niż z Metalliką, bo wiadomo, jest to uwarunkowane gatunkami jakie reprezentują, chociaż w obrębie jednego gatunku też się zdarzają różnice, ale to osobna historia Ale o podziale Ironi i Judasi też nie słyszałam, mnie nie przeszkadza słuchać jednych czy drugich, ale fani różne zachcianki mają haha Co do gitary, to tak, fajnie się gra kawałki Metalliki, ja się uczyłam grać na moim akustyku "The unforgiven" i "Nothing else matters", ale bez riffów i solówek, może w końcu się za nie wezmę haha

[Spyro]

Że tak wtrącę, znana jest już dokładna data koncertu na Roskilde Festival w Danii - 6 lipca (sobota) - póki co jedyny ogłoszony w tym roku koncert (z wielkim akcentem na póki co  ). Cena biletu na ten jeden dzień festiwalowy ok. 570 zł...

[VeloX]

(...) Co do gitary, to tak, fajnie się gra kawałki Metalliki, ja się uczyłam grać na moim akustyku "The unforgiven" i "Nothing else matters", ale bez riffów i solówek, może w końcu się za nie wezmę haha

 

no to ja ballady omijam szerokim łukiem. W metallicy podobnie jak w slayerze podobają mi się riffy szybkie i melodyjne, dlatego grajac na gitarze skupiam się na pierwszych płytach obu kapel. Moje ulubione kawałki Mety na gitarę to The Four Horsemen, Motorbreath, Jump In The Fire, Creeping Death, Ride The Lightning, Leper Messiah, Blackened, And Justice For All, Am I Evil, The Prince, Blitzkrieg, Killing Time, Wherever I May Roam, Of Wolf And Man i jedyna sztuka z LOAD - Wasting My Hate, ktory z powodu rytmiki mnie zwyczajnie urzekł.

[ronnie]

Ja nie gram na niczym, ale jeżeli chodzi o ballady Metalliki to nie lubię ich słuchać

[Kaaren Ravn]

no to ja ballady omijam szerokim łukiem. W metallicy podobnie jak w slayerze podobają mi się riffy szybkie i melodyjne, dlatego grajac na gitarze skupiam się na pierwszych płytach obu kapel. Moje ulubione kawałki Mety na gitarę to The Four Horsemen, Motorbreath, Jump In The Fire, Creeping Death, Ride The Lightning, Leper Messiah, Blackened, And Justice For All, Am I Evil, The Prince, Blitzkrieg, Killing Time, Wherever I May Roam, Of Wolf And Man i jedyna sztuka z LOAD - Wasting My Hate, ktory z powodu rytmiki mnie zwyczajnie urzekł.

 

Ja akurat lubię ich ballady, wiadomo: rzecz gustu, chociaż generalnie też akurat wolę ich szybsze numery (na razie tylko słuchać, kiedyś mam nadzieję grać ), tylko póki co gram na gitce to co jestem w stanie, zwłaszcza, że z treningami u mnie kiepsko ostatnio i ciągle muszę sobie starszy stuff przypominać haha A poza tym, na akustyku ich piosenki nie będą mieć takiego power'a jak na elektryku, którego jeszcze się nie dorobiłam (wish list się powiększa, eh) No i tylko do tych dwóch ballad znalazłam znośne wersje z akordami, ale może kiedyś wezmę się w końcu porządnie za ich szybsze utwory, bo jak do tej pory mój jedyny riff i solówka to "Come as you are" Nirvany i kiedyś "Zombie" The Cranberries hehe "Of wolf and man" to chyba moja najukochańsza piosenka jeśli chodzi o Metallicę i jak ją tylko usłyszałam to wiedziałam, że to będzie love at first sight! "Leper Messiah" też często słucham, ogólnie dobre utwory! Zazdroszczę Ci tych riffów i solówek haha 

[VeloX]

solówek? a ja gdzies pisałem o solówkach? jestem gitarzystą rytmicznym i żadnych solówek nie gram

a tak jako ciekawostka, Motorbreath ostatnio grałem w wersji akustycznej i znosnie brzmiało. Refren: HH GG DD H F#F# GG EE F#F#F#F#.

[Kaaren Ravn]

solówek? a ja gdzies pisałem o solówkach? jestem gitarzystą rytmicznym i żadnych solówek nie gram

a tak jako ciekawostka, Motorbreath ostatnio grałem w wersji akustycznej i znosnie brzmiało. Refren: HH GG DD H F#F# GG EE F#F#F#F#.

 

Sorry, riffy wspominałeś! Zazwyczaj ludziska jak wspominają riffy to też grają solówki, widać są wyjątki hehe Wiem, że znośnie niektóre piosenki brzmią, ale nie wiem czemu, mnie zawsze brakuje tego pierdyknięcia jakie ma gitara elektryczna, uwielbiam jej dźwięk haha Ale na akustyk też nie mogę narzekać, w końcu pierwsza gitara, w którą kasę włożyłam i brzmi też nienajgorzej. Zapiszę sobie i spróbuję jak tylko opanuję chwyty barowe bo jak do tej pory tylko F mi swobodnie idzie, ale i tak się czuję jakbym położyła palec na "przecinaczce do jajek", chyba za cienkie palce mam, ale dosyć wymówek To jako gitarzysta jakby nie było, jak oceniasz Kirka Hammetta?

[VeloX]

Hammet jest super. Solówki mu raczej ostatnio nie idą (może dlatego jest stronka na FB o nazwie WAH-WAH-MMET, a im nowsze płyty wydawali tym gorzej grał Chyba szczyt formy miał w 1990.

 

Najlepsze z jego twórczości znajdziesz na ...AJFA i Czarnej.

[Kaaren Ravn]

No patrz, nawet o niej nie wiedziałam haha Mnie się kiedyś rzuciło w oczy jak na Wikipedii ktoś dopisał przy zajęciach Hetfielda obok "musician, songwriter, producer" ... "table", po duecie z Lou Reedem Ale to jakieś chwilowe było z tego co pamiętam... Nie da się ukryć, że nowsze propozycje to już nie to samo, ale w sumie nie osiągnęli jeszcze muzycznego dna więc może ich olśni i znowu czymś nas zaskoczą Czary Album to wiadomo haha Jak do tej pory przypadł mi do gustu najlepiej i każda piosenka na nim była super AJFA trochę mniej słuchałam, ale też miałam tam swoje piosenki co mi w ucho wpadały pod takim czy innym względem. Hammett na pewno ma talent, nie można zaprzeczyć, a może po spadku formy zanotuje jej skok, kto wie, ale dla mnie number one był zawsze, i jest, Glenn Tipton z JP, potem Hammett

[VeloX]

Dla mnie Metallica to głównie riffy, dlatego najczesciej słucham Kill'em All bo tam gral je Mustaine. Choć kompozycyjnie najlepsze są Ride The Lightning i Master Of Puppets, tak trudnośc gitarową największą odczuwam przy Justice, może dlatego że od dwóch miesięcy dopiero go ćwiczę, a inne od lat, a moze dlatego że jest szybszy, bardzije agresywny i trudniejszy.

[Kaaren Ravn]

Mustaine to generalnie utalentowany człowiek jest, pewnie dlatego równie często słucham Megadeth, bo co mnie w tym zespole pociąga to właśnie brzmienie gitary i głos Dave'a (w każdym zespole zawsze patrzę na te dwie features ), który zupełnie różni się od tego jaki posiada Hetfield, więc nie lubię ich nawet porównywać, czy też Mustaine'a z Hammettem, bo każdy ma swój unikalny sposób grania na gitarze. Szybsze i agresywniejsze zawsze są trudniejsze, to po prostu wymaga czasu żeby dojść do perfekcji, więc przy determinacji i regularnym ćwiczeniu osiągniesz tylko i wyłącznie sukces hehe Potrzebne jest też wyczucie, ale to przychodzi z każdym kolejnym graniem, jak już długo grasz to już je osiągnąłeś Ja w czasie studiów miałam przerwy w graniu, nawet prawie półroczną i po takim czasie byłam w stanie zagrać od razu, z pamięci riff z "Come as you are" Nirvany w zadowalający dla mnie sposób, podczas gdy piosenki z akordami (niektóre) musiałam sobie przypominać Pewnie dlatego, że jak się tego riffu uczyłam na początku to go przewałkowałam wzdłuż i wszerz haha

[VeloX]

Ja Megadeth średnio lubię i raczej rzadko słucham, choc mi nie przeszkadza jak leci gdzies w tle. Głos Dave'a jest zdecydowanie średni i nie powala na kolana w porównaniu z Arayą czy Hetfieldem, których słuchać uwielbiam.

 

z tym że agresywniejsze są trudniejsze sie nie zgadzam, choc granie klasyków thrash metalu wymaga na prawde dobrej kondycji i synchronizacji palców u obu łapek. Staram sie ćwiczyć codziennie by nie zapomnieć jak to sie robi, co prawda uciekają mi niektore piosenki i wole grac 'akordowe kawałki' ze spiewnikiem, a czesc riffow i tak sie zapomina, ale zawsze mozna wlaczyc GP i sobie przypomnieć.

 

Technicznie porónując Metallicę z Sabatonem, to riffy mety trzeba ćwiczyć duzo i często by ogarnąć jak się je gra, a Sabaton mozna grac a vista  bo jest aż tak banalny, choc brzmi swietnie i ma swój niesamowity klimat.

[NataLeia]

Dla mnie Meta jest takim zespołem, którego piosenki nigdy nie przełączę, a wręcz zawsze pogłaśniam, bo Mety nie słucha się cicho

Mam ogromny sentyment, bo słuchałam Metallicy od gówniarza i oczywiście uczyłam się grać nothing else matters na akustyku. Nie nudzą się nigdy i zawsze można w ich kompozycjach znaleźć coś, na co akurat ma się ochotę - od nastrojowych ballad, przez rytmiczne kawałki po ostrzejsze walenie po garach. 

[Kaaren Ravn]

Ja Megadeth średnio lubię i raczej rzadko słucham, choc mi nie przeszkadza jak leci gdzies w tle. Głos Dave'a jest zdecydowanie średni i nie powala na kolana w porównaniu z Arayą czy Hetfieldem, których słuchać uwielbiam.

 

z tym że agresywniejsze są trudniejsze sie nie zgadzam, choc granie klasyków thrash metalu wymaga na prawde dobrej kondycji i synchronizacji palców u obu łapek. Staram sie ćwiczyć codziennie by nie zapomnieć jak to sie robi, co prawda uciekają mi niektore piosenki i wole grac 'akordowe kawałki' ze spiewnikiem, a czesc riffow i tak sie zapomina, ale zawsze mozna wlaczyc GP i sobie przypomnieć.

 

Technicznie porónując Metallicę z Sabatonem, to riffy mety trzeba ćwiczyć duzo i często by ogarnąć jak się je gra, a Sabaton mozna grac a vista  bo jest aż tak banalny, choc brzmi swietnie i ma swój niesamowity klimat.

 

Co kto lubi, dla mnie Mustaine to właśnie jeden z najlepszych głosów w metalu (ten tytuł dzierży u mnie Rob Halford haha), chociaż wspomnianym przez Ciebie wokalistom też nic nie brakuje, kwestia gustu

 

Może agresywniejsze niekoniecznie, ale te bardziej techniczne (czasem nawet matematyczne) znane z metalu progresywnego są trochę trudniejsze, wymagają sporej precyzji i dobrej techniki, ja osobiście ich nie gram bo progressive metal lubię słuchać, ale też nie w jakichś dużych ilościach haha Mnie się zawsze przypominają w praktyce, jak mi jakiś dźwięk nie pasuje to potem i tak na niego trafiam, jeśli chodzi o taby, a i tak wolę akordy i śpiewniki, exactly haha

 

W sumie to jeszcze nie uczyłam się nic Sabatonu, ale mam akordy od znajomego i muszę się w końcu za nie wziąć! Shame on me, wieeem! Ale w sumie to słychać, a co jest w tym wszystkim najfajniejsze, że niby to nie są jakieś skomplikowane ewolucje, a słucha się tego wyśmienicie, mnie najbardziej brzmienie gitary podoba się właśnie na "Carolus Rex" Ale Metallice trzeba pod tym względem poświęcić trochę czasu, fakt, wszystko jak zwykle jest uwarunkowane gatunkami jakie dany zespół reprezentuje

 

Dla mnie Meta jest takim zespołem, którego piosenki nigdy nie przełączę, a wręcz zawsze pogłaśniam, bo Mety nie słucha się cicho

Mam ogromny sentyment, bo słuchałam Metallicy od gówniarza i oczywiście uczyłam się grać nothing else matters na akustyku. Nie nudzą się nigdy i zawsze można w ich kompozycjach znaleźć coś, na co akurat ma się ochotę - od nastrojowych ballad, przez rytmiczne kawałki po ostrzejsze walenie po garach. 

 

Świetnie ujęte! Dokładnie, do nich zawsze się wraca, bo mają ten magnetyzm i jak się ich słucha to ciężko się oderwać od odtwarzacza hehe

[Spyro]

Tymczasem w Detroit odbywa się Orion Music And More Festival organizowany przez Metallicę po raz drugi. W programie 8 lipca jako headliner RHCP a dziś Metallica. O ile Metallica miała planowo zagrać jeden koncert, to okazało się, że w dniu wczorajszym na małej scenie zaplanowany był koncert grupy Dehaan. Co to za grupa? Ano Metallica wykonująca Secret Gig odgrywając cały album Kill'em All ;P (w tym roku przypada 30-lecie płyty). Dziś już bardziej oficjalniej o 2 godzinie naszego czasu - livestream nie jest przewidziany jak było rok temu. Poniżej link do wczorajszego zdarzenia gdyby ktoś coś...

http://www.deathmagn...certu-8-6-2013/